Skoro sezon na jabłka w pełni to nie mogło się obyć bez klasyki takiej jak szarlotka. Osobiście nie jestem ich zwolenniczką, jednak kiedy najdzie mnie ochota (raz do roku, ale zawsze) jestem w stanie zjeść cała blaszkę. Sama. Na raz. :) W mojej wersji mocno cynamonowa, z przyprawami korzennymi, typowo jesienne ciasto, idealnie pasujące do kubka herbaty i deszczu za oknem!
KRUCHE CIASTO CYNAMONOWE:
(można przygotować dzień wcześniej i trzymać w lodówce)
2,5 szklanki mąki pszennej
250 gram masła/margaryny (prosto z lodówki)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżki cukru pudru
2 łyżki cynamonu
5 żółtek
JABŁKA:
3 kg jabłek (dowolna odmiana)
6 łyżek cukru
1 łyżka przyprawy do piernika
1 łyżka cynamonu
sok z połowy cytryny
+ bułka tarta
Do sporej miski wsypujemy mąkę, dodajemy cukier puder, proszek do pieczenia, cynamon. Wrzucamy masło/margarynę i zagniatamy. Kiedy połączymy te składniki dodajemy żółtka i zagniatamy ponownie. Formujemy kule i wstawiamy do lodówki.
Obieramy jabłka (trochę to potrwa ;)). Kiedy uda nam się przez to przebrnąć ścieramy je na tarce o grubych oczkach. Dosypujemy do nich cukier, przyprawę do piernika, cynamon i sok z połówki cytryny, całość mieszamy dokładnie. Jeżeli mamy wyjątkowo kwaśne jabłka można dosypać więcej cukru, wedle gustu ;).
Wyjmujemy 3/4 ciasta z lodówki, rozwałkujemy, przenosimy na blaszkę i podpiekamy przez 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180*.
W czasie kiedy ciasto się podpieka odsączamy sok z jabłek (możemy go potem wykorzystać, mój tata lubi go pić po uprzednim rozwodnieniu z wodą). Wyjmujemy ciasto, posypujemy garścią bułki tartej (wchłonie wilgoć z jabłek) i nakładamy naszą jabłkową masę. Jeżeli jabłka ciągle będą wydawać Wam się zbyt wilgotne można je dodatkowo posypać bułką na wierzchu.
Pozostałą część ciasta wyjmujemy i wedle uznania - możemy zetrzeć na tarce i zrobić kruszonkę, albo, tak jak ja, rozwałkowujemy i tniemy na kratkę, którą układamy po wierzchu.
Ciasto wkładamy na ok. 35-40 minut do piekarnika nagrzanego do 180*. Przed wyjęciem z blaszki i skosztowaniem czekamy aż wystygnie.
Kasia, studenka z Wrocławia, która każdą wolną chwilę najchętniej spędza w kuchni przy piekarniku! Jeżeli masz jakieś pytania lub chcesz po prostu pogadać, pisz maila! ;)
Wygląda bardzo kusząco
OdpowiedzUsuńUwielbiam, gdy jest taaak dużo owoców w cieście! Tutaj aż 3 kg. ;)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie: www.smallhomebakery.blogspot.com